wtorek, 10 lutego 2015

OCM - MÓJ SPOSÓB

O OCM w sferze internetu już od jakiegoś czasu jest bardzo głośno. Przymierzałam się do tej metody długo i jakoś zawsze wydawało się to za bardzo skomplikowane. Przecież o wiele łatwiej wziąć żel i umyć twarz pod prysznicem. W końcu jednak zdecydowałam się i.. zrewolucjonizowało to moją pielęgnację oraz moją cerę!

Oil Cleansing Method to rytuał zmywania makijażu. Mimo swoich obaw, uwielbiam wykonywać go wieczorem przed pójściem spać. Przygotowuje się wtedy do spania, wyciszam się i relaksuje.
Cały rytuał polega na zmyciu makijażu przy pomocy olejów. Jak to działa? Funkcjonuje tu pewna zasada: olej łączy się z olejem. Jako, że naszą skórę pokrywa sebum czyli tłusta warstwa ochronna, najłatwiej usunąć ją (wraz z zanieczyszczeniami) innym lipidem. Tak więc potrzebujemy dwóch podstawowych olejów jednego bazowego, odpowiedniego do naszego typu cery i drugiego, który będzie pełnił funkcję oczyszczającego, najczęściej jest to olej rycynowy. Nakładamy naszą mieszankę na twarz i masujemy lekko, następnie moczymy w ciepłej wodzie ściereczkę muślinową, przykładamy do twarzy i ścieramy warstwę oleju wraz z resztkami makijażu. Powtarzamy tą czynność około 2-3 razy i przemywamy twarz chłodną wodą i nasz demakijaż jest zakończony.

Ja jednak nie stosuję się do wszystkich wyznaczników tej metody. Opracowałam swój własny sposób. Moją mieszankę olejów obecnie stanowią olej lniany (jakieś 3/5 buteleczki), który jest odpowiedni dla każdego typu cery i dość tani. Olej rycynowy niestety może wysuszać skórę, dlatego zastępuję go olejem jojoba (1/5 butelki), który dzięki składowi bardzo podobnemu do składu naszego sebum jest bardziej przyjazny. Na koniec dodaję trochę oleju arganowego (1/5), dla większej pielęgnacji skóry. Moją mieszankę przechowuję w butelce z ciemnego szkła, by oleje nie popsuły się pod wpływem światła. Nakładam oleje na twarz i zmywam małymi ręcznikami zmoczonymi w ciepłej wodzie. Swoje ręczniki kupiłam w Ikei i Jysku, dzięki temu codziennie mam czysty i jest to według mnie bardziej higieniczny sposób. Jeśli macie cerę naczyniową, pamiętajcie żeby ręcznik nie był zbyt gorący i nie uszkodził naczynek. Na koniec nie przemywam twarzy zimną wodą, ponieważ jest to nie przyjemne. Po za tym gdy używamy tylko ciepłego ręcznika, otwierają się nasze pory i dzięki temu nałożony później krem i substancje aktywne w nim zawarte bardziej wchodzą wgłąb skóry.

Dzięki OCM mój problem z atopowym zapaleniem skóry prawie całkowicie zniknął. Skóra jest nawilżona, nie łuszczy się i wzmocniła się. Jest grubsza i bardziej odporna na czynniki zewnętrzne. Jeśli macie problem ze skórą, nie osłabiajcie jej detergentami do mycia twarzy. Spróbujcie olejów! Mój problem, z którym zmagałam się przez większość mojego życia zniknął, więc może i wy pozbędziecie się swojego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz